piątek, 23 grudnia 2016

Jaka może być przyszłość klimatu i życia na Ziemi.

Słońce leży w odległości około 25 tys. do 28 tys. lat świetlnych od centrum Galaktyki, a prędkość jego ruchu dookoła centrum Galaktyki to około 220 km/s. Pełny obrót, czyli rok galaktyczny trwa 225–250 milionów lat. Położenie Układu Słonecznego w Galaktyce jest prawdopodobnie jednym z czynników warunkujących ewolucję życia na Ziemi. W ramionach spiralnych znacznie częściej niż pomiędzy nimi dochodzi do wybuchów supernowych, które mogą mieć katastrofalny wpływ na klimat i biosferę planet; niektórzy naukowcy spekulują, że część wymierań na Ziemi mogła być spowodowana przez takie zjawiska. Planeta nasza Ziemia znajduje się w centrum strefy, w której panują jedyne w Układzie Słonecznym warunki (temperatura od -70 °C do 80 °C, ciekła woda, tlen cząsteczkowy), umożliwiające rozwinięcie się organizmów o strukturze takiej jak ziemskie. Ekosfera ta rozciąga się od 0,95 j.a. do 1,37 j.a. od Słońca. Biosfery podobne do ziemskiej występują we wszechświecie niezwykle rzadko. Są niezaprzeczalne i logiczne dowody na wpływ aktywności słonecznej (która jest cykliczna), na temperaturę Ziemi czyli na klimat na Ziemi. Żadne jednak dostępne dane dotyczące temperatury powierzchni oceanów z okresu ostatnich pięciu milionów lat które uczeni przetestował na współczesnych modelach klimatycznych nie potrafi symulować zjawisk, jakie wówczas zachodziły. Pliocen jest bardzo interesujący z punktu widzenia współczesnej klimatologii. Miał on miejsce od 5 do 3 milionów lat temu i jest ostatnim okresem, w którym klimat był cieplejszy, a poziom dwutlenku węgla w atmosferze wyższy niż przed rewolucją przemysłową. Dlatego też naukowcy chcieliby dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
Badanie rdzeni lodowych potwierdza, że większość ocieplenia badanego obszaru Antarktyki, które miało miejsce w latach 90. ubiegłego wieku, było spowodowane wystąpieniem El Niño. Co więcej, uczeni stwierdzili, że do podobnego topnienia dochodziło też w latach 40. XX wieku i latach 30. XIX wieku. Jeśli cofnęlibyśmy się w czasie i przyjrzeli Antarktyce z lat 40. XX wieku i 30. XIX wieku stwierdzilibyśmy, że regionalny klimat przypomina ten dzisiejszy. Myślę, że mieliśmy wówczas do czynienia z równie szybkim cofaniem się lodowców co obecnie - stwierdził uczony. Wyniki jego badań zostały opublikowane w Nature Geoscience. Naukowcy doszli do takich wniosków po przebadaniu rdzeni lodowych z Lądolodu Antarktydy Zachodniej, które pozwoliły im na cofnięcie się w czasie o 2000 lat. Posłużyli się też wieloma innymi danymi z rdzeni, sięgającymi 200 lat wstecz. Zauważyli, że w badanym okresie nastąpiło kilka dekad, w których lokalne warunki klimatyczne były podobne do tych z lat 90. ubiegłego wieku. Do najbardziej spektakularnej utraty lodu dochodziło w latach 40. XX i 30. XIX wieku. Zjawiska te są skorelowane z wystąpieniem równie niezwykłej aktywności El Niño co w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku. Również trudno powiedzieć, kiedy dokładnie nastąpiła ta istotna zmiana na Ziemi, według danych satelitarnych z końca 2010 roku prąd zatokowy, słynny Golfsztrom przestanie istnieć. Skutki dla klimatu mogą być katastrofalne, może nas czekać nowa epoka lodowcowa w Europie. Cały system oceanicznych pływów na Północnym Atlantyku jest kluczowy dla właściwego zarządzania ciepłem na naszej planecie. To dzięki prądowi zatokowemu Irlandia i Anglia nie są skute lodem a kraje skandynawskie nie są za zimne do zamieszkania. To ciepły prąd zatokowy jest kluczowym elementem utrzymującym temperaturowe status quo i chroniącym nas przez nową epoką lodowcową. Obecnie prąd Zatokowy skierował się w kierunku Grenlandii i Kanady. Czekają nas roztopy odwiecznego lądolodu grenlandzkiego. Prąd Zatokowy (Golfsztrom) kończy się blisko Nowej Ziemi na Oceanie Arktycznym, i powoduje, że porty za kołem polarnym (Murmańsk w Rosji, porty norweskie) nie zamarzają w ogóle nawet w zimie. Prąd ten przestał więc ogrzewać Europę. Ciepło skierowało się w okolice Grenlandii, wschodniej Kanady i bieguna północnego. Zaś zimne masy powietrza wędrują w kierunku zachodniej Kanady i USA, Syberii, Rosji i Europy. -Czeka nas więc zmiana klimatu na całym świecie. Natura to samoregulujący się mechanizm, trochę to potrwa nim to wszystko ureguluje się na kolejne setki / tysiące lat.. Czego możemy się spodziewać? -Przede wszystkim: zwiększonej ilości huraganów i tornad, regularnie wiejących, silnych wiatrów tam, gdzie ich wcześniej nie było. Zakłócenia cyrkulacji monsunowej i związanymi z tym zjawiskiem suszami, pustynienie, powodzie. W tym roku lody na biegunie północnym jest o 80% mniej niż kilka dekad temu. Zaś na biegunie południowym (Antarktydzie) lodu przybywa. A jak te zmiany klimatu wpływają na poziom wód oceanów? W skali geologicznej obecny poziom morza jest niski, niższy o 150-400 m od maksymalnych. Obecny poziom morza, przyjmowany jako stały punkt odniesienia, jest czasowo bardzo niestały. W ciągu ostatnich 100 lat poziom oceanów podniósł się o 20 cm. Najniższy poziom oceanów był wtedy, gdy cała ziemia zamarzła ostatnio około 600 mln lat temu. IPCC nie oszacowało tempa wzrostu poziomu oceanów, prognozując jego wzrost o mniej, niż 2 milimetry rocznie. Dane pomiarowe pokazują trend rosnący na poziomie 3,3 ± 0,4 mm rocznie, znacznie powyżej zakresu niepewności IPCC.
Trzy miliony lat temu, w Pliocenie, klimat był cieplejszy o 2 - 3°C niż dziś, a poziom wody był około 25 metrów wyższy od dzisiejszego. Wtedy nie było ludzi i to nie oni byli winni tego ocieplenia.
Według wzoru zaproponowanego przez amerykańskiego astronoma Carla Sagana, ludzka cywilizacja jest na etapie 0,72 (jest to wartość w skali logarytmicznej), gdyż wykorzystujemy 0,16% całkowitej energii, jaka jest dostępna na Ziemi. Zatem cywilizacja ludzka nie osiągnęła nawet kategorii pierwszej.

niedziela, 27 listopada 2016

Niedzielne przemyślenia o wykorzystaniu internetu przez emerytów.

Po udanych i wesołych tanecznych ostatkach w klubie Senior gdzie robiłem zdjęcia klubowicze pytali mi się kiedy będą dostępne w klubie. Proponowałem im przesłanie tych zdjęć na ich poczty e mail. Niestety większość tak zapytanych nie ma swojego komputera i niezbyt umie się nawet takim sprzętem posługiwać. Od pewnego czasu pisałem w swoich blogach o konieczności wyposażenie klubów seniora w komputery i dokonania powszechnych szkoleń. Przyszło nowe, klub uzyskał dwa tablety i dwa laptopy ale niestety wykorzystanie tego jest nikłe. W ramach „Bezpłatny Internet dla mieszkańców Radomia” przekazano sprzęt i chyba klub Senior z tego skorzystał ale nie było w klubie właściwego szkolenia posługiwania się tym sprzętem. Było chyba jednodniowe szkolenie – pokaz posługiwania się komunikatorem Facebook i zakładania poczty e mail. To nie było wystarczające szkolenie dla osób które nie znają prawidłowego otwierania i zamykania komputera i programów w nim zainstalowanych. Będąc z natury optymistycznie nastawiony założyłem dla klubu Senior pocztę Gmail oraz związane z nią aplikacje: blog na Blooger oraz Dysk Google. Blog kola Senior to - http://seniorradom.blogspot.com/ . Ponieważ były kłopoty z otwieraniem zdjęć z podawanych linków otworzyłem jeszcze konto klubu Senior na OneDrive. Teraz ci co posiadają dostęp do komputera mogą bez kłopotu przeglądać zdjęcia dołączane do blogu klubu Senior. Ale niestety jest to mała ilość emerytów z klubu.
Uważam że w Polsce musi najpierw zaistnieć konieczność korzystania z Internetu jako podstawowego źródła informacji. Moje przemyślenia opieram na własnych i rodzinnych doświadczeniach gdyż nie jestem fachowcem w tej dziedzinie a tylko użytkownikiem. Moja córka mieszkająca w Anglii podłączyła się do Internetu z 10 lat temu. Dla niej to była konieczność aby uzyskiwać wszelkie informacje bo tam w ofertach zawsze są podawane numery stron WWW. Ja zakupiłem komputer i podłączyłem do Internetu w roku 2006 abym mógł kontaktować się z córką e mailem i komunikatorem Skype. Jak na 21 wiek to chyba zbyt małe informacje są zamieszczane na stronach polskich instytucji. Mam 78 lata ale kierując się ideą : NO MAN IS SO OLD BUT THAT BE MAY LERN staram się nadążać. Ale niestety polska rzeczywistość tego nie robi. Trudno jest a najczęściej niemożliwe uzyskanie jest w Internecie informacji z dziedziny lecznictwa bo nie wszystkie szpitale i przychodnie mają swoje stron w Internecie oraz poczty e mail. Nawet te instytucje które mają nie odpowiadają często na wysyłane e maile. Mam 3 poczty e mail, konto w Facebook, Google+, Twitter oraz kontaktuję się przez komunikator Skype. Przecież zgodnie ze strategią rozwoju Unii Europejskiej do 2020 roku wszyscy obywatele Unii powinni mieć dostęp do Internetu o szybkości 30 Mb/s lub większej, przy czym połowa z nich do szybkości co najmniej 100 Mb/s. Aby sprostać rosnącym wymaganiom przepustowości łączy, właściwie jedyną opcją, jaka pozostaje dostawcom sieci, jest zastosowanie światłowodów, nie tylko w sieci szkieletowej, ale również na „ostatniej mili”. W Radomiu mamy Internet darmowy typu LTE wrażliwy na zakłócenia od środowiska ale dla celów nauki dla początkujących wystarczającej prędkości. Przecież szybkość Internetu to nie wszystko bo aby korzystać z Internetu to trzeba umieć korzystać z urządzeń jak komputery, laptopy, smartfony itp. Konieczne jest powszechne szkolenie. Powszechność korzystania z internetu powinno być tez w interesie rządu, samorządów bo to może uprościć zarządzanie, biurokracje. Kiedy się tego doczekamy?

sobota, 2 lipca 2016

Moje zabawy z komputerem ciąg dalszy.



Mam stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z procesorem Intel E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP. Pamiętam jednak czasy kiedy nie było Windows, wszystko było w DOS i dostęp do programów uzyskiwało się pisząc ścieżkę dostępu. Gdy pojawił się Windows wgrywany z chyba 10 dyskietek 3,5” na nowo kupionych PC – ach to był szczyt postępu. Wystarczyło 2 razy kliknąć w ikonę i wgrywał się program lub żądany zbiór tekstowy. Pierwszy Windows z który się zetknąłem to był Windows 3.1. Był tak niestabilny że często się zawieszał i trzeba było na nowo go wgrywać. A te pierwsze PC – ty miały też prymitywne parametry bo procesory wolne, dysk i RAM o małej pojemności a nie było oczywiście programu Microsoft Office tylko edytor Word i program Excel. Kiedy jeździłem do córki poznawałem kolejne nowsze wersje Windows. Obecnie mój komputer który jeszcze do początku tego roku zachowywał się poprawnie, otwierał się poprawnie jak również dość szybko inne programy jak przeglądarka Mozilla Firefox nagle zaczął szwankować. Widocznie co dobre nie trwa stale, starość lub inne czynniki podziałały i komputer zaczął dziwaczyć. W trakcie otwierana gasł na chwilę  ekran, później się pojawiały typowe tablice ale to wszystko trwało dość długo. Próbowałem przyspieszyć komputer programem ADWANCED SYSTEMCARE 9 PRO . No i zaczęła się zabawa która trwała chyba z miesiąc a poprawy brak. Przy okazji jak zwykle zainstalowały się tez programy IObit Malware Fighter i IObit  Uninstaler. Ten  taki niby „inteligentny” program i podał że konieczna jest inteligentna defragmentacja. Wskazane pobranie Smart Defrag 5. Pobrałem i kolejne parogodzinne męczenie komputera defragmentacja partycji C i D. Miało być przyspieszenie ale tez to nie pomogło. Zniechęcony tym usunąłem nawet i Avast który swoją tablica podpowiadał że czas otwarcia jest zbyt długi i trzeba pozbyć się niepotrzebnych programów. Z tych wszystkich programów przydatnym okazał się IObit  Uninstaler którym usunąłem te wszystkie programy. Przy okazji wyrzucił mi z komputera z 4 GB jakiś śmieci choć za każdym razem musiałem podejmować decyzje czy to na pewno usunąć. Widocznie program Windows XP ma tyle zapasowych programików że nawet jakieś usunięcia go nie psują. Pozostaje mi tylko zastąpienia antywirusa „chińszczyzną” – pakietem 360 Total Security 8.6.0.1109 stworzony przez chińską firmę Qihu. Teraz ten program robi co może aby przyśpieszyć mój komputer i gdy tylko go otwieram otrzymuje pozytywne tablice o szybkości uruchomienia typu „Not Bad 0041” lub gdy gorszy wynik „AVARAGE 0054”. Ale mam nadzieję że w sierpniu będę mógł przekazać mojego staruszka na emeryturę i będę mógł używać laptopa z procesorem Intel Core i5-323M 2,60 GHz, RAM 4 GB i Windows 10. Znowu będzie mnie czekała nauka posługiwania się Windows 10 bo tam nie ma przycisku Start.

środa, 15 czerwca 2016

Można się nudzić nie tylko w deszcz



Nie pojechałem na działkę bo ranek straszył deszczem to dla rozrywki porobiłem drobne zakupy. Ale dzień ma więcej godzin i niekiedy z nudów ciągnie mnie do komputera. Samo przeglądanie Internetu niekiedy nie wystarcza i chyba diabeł podpowiada aby poprzeglądać sam komputer. Mam stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z procesorem Intel E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP. To dziwne że dysk Seagate Barracuda 250 GB SATA II jeszcze się kręci a nawet programik CristalDiscInfo pokazuje że jest OK.!. Ale komputer zaczął mi dziwaczyć. W trakcie otwierana gaśnie na chwilę ekran, później pojawiają sie typowe tablice ale to wszystko trwa dość długo. Postanowiłem użyć typowy program który podobno naprawia, przyspiesza i ochrania Windowsa. Akurat w numerze PC Format 6/2016 (za 6,99 zł) reklamowali taki program IOBIT ADWANCED SYSTEMCARE 9 PRO – pełna wersja a po rejestracji na 11 miesięcy. No i zaczęła się zabawa która trwa już chyba z miesiąc a poprawy brak. Przy okazji jak zwykle zainstalowały się tez programy IObit Malware Fighter i IObit  Uninstaler. Ten  taki niby „inteligentny” program i podał że konieczna jest inteligentna defragmentacja. Wskazane pobranie Smart Defrag 5. Pobrałem i kolejne parogodzinne męczenie komputera defragmentacja partycji C i D. Miało być przyspieszenie ale tez to nie pomogło. Program Advanced dalej walczył i podpowiadał że mogą być nieaktualne sterowniki. Pobrałem zalecony Driver Booster 3. Kręcił, przeglądając sporo czasu i kolejno aktualizując karty graficzne, Kontrolery SCSI i RAID, Karty sieciowe itp. Aby zapamiętać co już pobrałem, jakie programy ikonki ich ułożyłem na pulpicie w jednym rządku. Na czele z Avast Free po Advanced, IObit Malware, Smart Defrag i Driver Booster było tego 6 programów. Zniechęcony tym nawet i Avast swoją tablica podpowiada że czas otwarcia jest zbyt długi i trzeba pozbyć się niepotrzebnych programów. Z tych wszystkich programów przydatnym okazał się IObit  Uninstaler którym usunąłem te wszystkie programy oprócz Avast. Przy okazji wyrzucił mi z komputera z 4 GB jakiś śmieci choć za każdym razem musiałem podejmować decyzje czy to na pewno usunąć. Widocznie program Windows XP ma tyle zapasowych programików że nawet jakieś usunięcia go nie psują. Pozostaje mi jeszcze chyba próba usunięcia programu Avast i zastąpienia go „chińszczyzną” – pakietem 360 Total Security 8.6.0.1109 stworzony przez chińską firmę Qihu. Ma on kilka silników skanujących i dodatkowe opcje pozwalające na przyśpieszenie i oczyszczenie komputera. Oby to tylko komputer wytrzymał. 

czwartek, 9 czerwca 2016

Przyszły Facebook – plany Zuckerberg



Przeczytałem artykuł z PC Format 6/2016 opisujący co nowego zaprezentowano na Konferencji Facebook F8 w dniu 12.04.2016 r. Firma ta pracuje nad stałą „rozbudową ekosystemu aplikacji oraz technologiami które zwiększa dostępność sieci i umożliwią interakcję nowego typu”. Uff – po samych takich określeniach aż huczy w głowie. Ale gdy się wczytać dalej to niektóre te usługi są już stosowne ale w prostszej formie. Messenger w Facebook jest już powszechnie stosowany do przekazu informacji tekstowych oraz zdjęć. Nowością ma być wprowadzenie botów dzięki którym w prostszy sposób będziemy mogli uzyskać potrzebne informacje bez konieczności odwiedzania serwisów informacyjnych. Aby ułatwić łączenie się z botami oraz nawiązywania kontaktu z innymi użytkownikami Messengera Facebook wprowadza wirtualne linki składające się ze zdjęcia profilowego otoczonego matrycą znaków. Futurystycznie pokazano zagadnienia sztuczniej inteligencji i wirtualnej rzeczywistości. Centra obliczeniowe pracujące nad tymi zagadnieniami dysponują potężną mocą obliczeniowa aż 40 PFLOPS czyli taką jaką dysponują najpotężniejsze na świecie superkomputery. W nowym Facebook będzie oczywiście możliwość kontaktowania się przez transmisję video i przekazywania tą drogą dużej ilości informacji. Plany przyszłej sieci są naprawdę bajkowe bo np. system Telegraf zbliżony do systemu Wi-Fi przeznaczony do miejsc z gęstą zabudową będzie wykorzystywał pasmo o częstotliwości 60 Ghz co umożliwi dużą przepustowość. Drugi system ARIES będzie w stanie dostarczyć szerokopasmową łączność kilku tysiącom odbiorcom.                
Czyta się to jak bajkę i porównuje do szarej, polskiej rzeczywistości. Przecież nawet  politycy UE już ustanowili odpowiednie wymagania. Zgodnie ze strategią rozwoju Unii Europejskiej do 2020 roku wszyscy obywatele Unii powinni mieć dostęp do Internetu o szybkości 30 Mb/s lub większej, przy czym połowa z nich do szybkości co najmniej 100 Mb/s. Aby sprostać rosnącym wymaganiom przepustowości łączy, właściwie jedyną opcją, jaka pozostaje dostawcom sieci, jest obecnie zastosowanie światłowodów, nie tylko w sieci szkieletowej, ale również na „ostatniej mili”. Ale szybkość Internetu to nie wszystko bo aby korzystać z Internetu to trzeba  umieć korzystać z urządzeń jak komputery, laptopy, smartfony itp. Konieczne jest powszechne szkolenie. Byłem dawniej optymistyczne nastawiony na możliwości korzystania z komputerów podłączonych do  Internetu przez emerytów klubu Senior. Nawet opisałem to na moim blogu podając co ewentualnie najpierw trzeba zrobić aby umożliwić klubowiczom korzystania z nowoczesnych możliwości komunikacji. Przyszło nowe, klub uzyskał dwa tablety i dwa laptopy ale niestety wykorzystanie tego jest nikłe. W ramach „Bezpłatny Internet dla mieszkańców Radomia” przekazano sprzęt i chyba klub Senior z tego skorzystał ale nie było w klubie szkolenia posługiwania się tym sprzętem. Co z tego że powszechny dostęp do Internetu będzie szczególnie konieczny emerytom i chorym szczególnie przewlekle chorym gdyż od 1 stycznia 2011 r  jest ustawa wprowadzająca informatyzacje systemu ochrony zdrowia. Gdyby we wszystkich przychodniach, szpitalach i innych lecznicach była możliwość rejestracji przez Internet, uzyskiwania informacji dotyczących którzy lekarze w danym dniu przyjmują, godziny przyjęć a nawet dla tych zamiejscowych: jak dojechać, gdzie parkingi itp. Ogólne informacje powinny być na stronach WWW które powinny posiadać wszystkie lecznice. Możemy teraz porównywać.

środa, 1 czerwca 2016

Moje zabawy z komputerem.



Mam stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z procesorem Intel E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP. Do początku tego miesiąca zachowywał się poprawnie, otwierał się poprawnie jak również dość szybko inne programy jak przeglądarka Mozilla Firefox. Widocznie co dobre nie trwa stale, starość lub inne czynniki podziałały i komputer zaczął dziwaczyć. W trakcie otwierana gasł na chwilę  ekran, później się pojawiały typowe tablice ale to wszystko trwało dość długo. Porada znajomego informatyka i sprawdzenie systemu i dysku typowymi programami.  narzędziami diagnostycznymi nic nie wykryły złego. Diagnoza była radykalna: wszystko usunąć, sformatować i wgrać Windows XP z dyskietki. Wiem że to trwa dość długo i postanowiłem sam się pobawić w „informatyka”. Nie znam niestety nic z dziedziny programowania bo dla mnie każdy program to niekończąca się litania dziwnych wierszy. Sam Windows tez składa się z dużej ilości programików i czy któregoś nie brakuje albo cos tam jakiś haker nie dodał tego nie mogę stwierdzić. Postanowiłem użyć typowy program który podobno naprawia, przyspiesza i ochrania Windowsa. Akurat w numerze PC Format 6/2016 (za 6,99 zł) reklamowali taki program IOBIT ADWANCED SYSTEMCARE 9 PRO – pełna wersja a po rejestracji na 11 miesięcy. Kupiłem gazetkę, zainstalowałem program z dołączonej dyskietki. Przy okazji jak zwykle zainstalowały się tez programy IObit Malware Fighter i IObit  Uninstaler. Miałem kłopot z uzyskaniem kodu licencji aby ten program działał w wersji Pro przez 11 miesięcy za darmo. Sukcesem było zarejestrowanie się i uzyskanie konta w systemie PC Format. Postępowałem tak jak opisano w kupionej gazetce i odebrałem nawet pocztę, kliknąłem w link weryfikujący. Ale sekcji Weryfikacja kodu nie przyjmowany był kod jaki odczytałem nadrukowany na płytce. W ciągu znaków ALU6.. litera U była z kropka na dole a ja takiego znaku nie mam w klawiaturze. Próbowałem wpisywać Y lub Q ale to też nie było przyjmowane. Czyli obiecanki cacanki z wersji darmowej na 11 miesięcy. Ale mogę się nim pobawić jak długo się da. Ta zabawa jest czasochłonną bo gdy się uruchomi ten Advanced i wykona nim wszelkie sprawdzenia to zabiera sporo czasu. Jestem cierpliwy, mam czas bo emerytowi nigdzie się nie spieszy wiec pooglądałem jak ten program kolejno uruchamiał: Czyść i Optymalizuj, Przyspiesz, Ochrona a nawet pobawiłem się 23 dodatkowymi narzędziami. Uff – czego tam nie było. Ale mój komputer był na to odporny i nawet Naprawa Systemu nic nie dała. Dalej wolno się uruchamia i tylko kolejne tablice IObit Startup Manager  przy uruchomieniu podawały podobne czasy uruchomienia jak 1,57; 1,58; 2,03; 2;04 itp. Ale to taki „inteligentny” program i podał że konieczna jest inteligentna defragmentacja. Wskazane pobranie Smart Defrag 5. Pobrałem i kolejne parogodzinne męczenie komputera defragmentacja partycji C i D. Mialo być przyspieszenie ale tez to nie pomogło. Ale Advanced dalej walczy i podpowiada że mogą być nieaktualne sterowniki. Pobrałem zalecony Driver Booster 3. Kręcił, przeglądając sporo czasu i kolejno aktualizując karty graficzne, Kontrolery SCSI i RAID, Karty sieciowe itp. Aby zapamiętać co już pobrałem, jakie programy ikonki ich ułożyłem na pulpicie w jednym rządku. Na czele z Avast Free po Advanced, IObit Malware, Smart Defrag i Driver Booster jest tego 6 programów. Jak do tej pory nic nie widzę przyśpieszenia otwierania komputera a Avast swoją tablica podpowiada że czas otwarcia jest zbyt długi i trzeba pozbyć się niepotrzebnych programów. Może pomoże odinstalowania tego bałaganu.                            

piątek, 25 marca 2016

Czy dalej będzie rozwijało się życie na Ziemi.



Zagrożenie terroryzmem a nawet obawy aby to nie przekształciło się w globalny konflikt z użyciem broni jądrowej powoduje refleksje czy Zycie na ziemi przetrwało by zagładę jądrową. Jak wiemy najprostsze formy żywe pojawiły się na Ziemi ok. 3,8 mld lat temu, a od tego czasu wyewoluowały do miliony razy bardziej złożonych układów. Najstarszym organizmem, który potrafimy dobrze odtworzyć analizując geny współczesnych komórek jest ostatni uniwersalny wspólny przodek, czyli ostatni wspólny przodek wszystkich ziemskich organizmów, zwany LUCA. Jest on bardzo złożoną komórką – posiadał materiał genetyczny w postaci RNA i DNA, rybosomy, syntezował białkowe enzymy, które katalizowały setki reakcji koniecznych w metabolizmie. Pierwsi ludzie (łac. Homo) wyewoluowali zapewne z któregoś z gatunków australopiteków ponad 2,5 mln lat temu. Mieli oni, w porównaniu ze swoimi przodkami większe mózgi, Analizując inne zwierzęta np z gromady człowieko - kształtnych – małpy stwierdzamy u nich wspaniale dostosowanie organizmu do środowiska w którym przebywają. Człowiek dzięki większemu mózgowi i zdolności samo uczenia umiał dostosować się rozumowo do środowiska przez budowanie pomieszczeń chroniących go od uciążliwości pogodowych oraz stosowania ubioru zmniejszającego straty cieplne. Możemy uznać nas ludzi za ostatnie stadium ewolucji więc kierunek rozwoju został nam narzucony przez potrzebę dalszego rozwoju mózgu i wykorzystania go do rozwoju cywilizacji na Ziemi. Futurolodzy twierdzą ze ludzka cywilizacja jest na etapie 0,72 (jest to wartość w skali logarytmicznej), gdyż wykorzystujemy 0,16% całkowitej energii, jaka jest dostępna na Ziemi. Gdy osiągniemy pozom 1 to zakończymy badanie swojego macierzystego układu planetarnego. Ale przewidywania uczonych idą dalej i według skali Kardaszewa – klasyfikacja zaawansowania technicznego (hipotetycznych) pozaziemskich cywilizacji, zaproponowana przez rosyjskiego astronoma Nikołaja Kardaszewa który kryterium klasyfikacji przyjął podstawowe źródło energii wykorzystywane przez daną cywilizację w typie III – cywilizacja będzie zdolna do wykorzystania całej energii dostępnej w swojej galaktyce. Taka cywilizacja prawdopodobnie włada całą galaktyką, energię czerpie z milionów gwiazd, a także np. gwiazd neutronowych i czarnych dziur. Michio Kaku uważa, że cywilizacja ludzka osiągnie ten etap za ok. 10.000 lat. Uff jakie to odlegle i czy realne? Podobno prawdziwe jest twierdzenie: „ Kiedy naukowiec stwierdza, że ​​coś jest możliwe, jest on prawie na pewno blisko prawdy. Kiedy stwierdza, że ​​coś jest niemożliwe, prawdopodobnie popełnia błąd.” Obecnie chyba nie jesteśmy w stanie określić co jest możliwe w przyszłości. Nawet określenia co to jest życie zmieniają się. Na obecny etapie rozwoju ludzkości więcej jest pytań niż odpowiedzi na temat życia i myślenia. Teorie podają że:” Najważniejszą cechą istot żywych jest ciągła wymiana materii i energii, utrzymanie homeostazy oraz zdolność do replikacji i dziedziczenia cech. Ale Prof. Paul Davies i dr Sara Walker z Uniwersytetu Stanowego Arizony uważają jednak, że zamiast chemią (materialnymi podstawami) należy się zająć zawartością informacyjną. Wg nich, życie odróżnia od nie życia przede wszystkim zarządzanie danymi przepływającymi przez układ. Chodzi zatem o metodę, a nie o składniki, o software, a nie hardware. Gdyby Zycie definiować jako rodzaj informacji to nasze ciała, mikroby, bakterie, wirusy byłyby tylko nośnikiem tej informacji. Podobno  technicznie już teraz możliwe jest połączenie mózgu z komputerem. Ten mechanizm pewnego dnia może zapewnić nam nieśmiertelność - mówi Kevin Warwick” - tylko znając zawodność urządzeń elektronicznych i ich wrażliwość na impulsy elektromagnetyczne czy naprawdę?. A co będzie po odłączeniu zasilania? 

piątek, 26 lutego 2016

Huśtawka nastrojów.



Pogoda zmienna i nastrój tez zależny od pogody. Może to i wynik że czas zbyt szybko upływa i nie ma czasu aby przeanalizować co się dokonało złego a co dobrego. Zresztą czy to ważne. Pochowaliśmy wczoraj kolegę z klubu. Jeszcze niedawno widziałem go jak szybko gdzieś zdążał. Gdy się zapytałem dlaczego nie odwiedza nas w klubie to odrzekł że ma do załatwienia ważne sprawy. Nie wiem czy zdążył czy los go szybciej załatwił. Taka normalność dla ludzi starszych. Byliśmy oczywiście a żoną na pogrzebie Jureczka, było sporo kolegów i koleżanek z klubu ale nam się często niestety zdarzają takie „okazje”.  Pogrzeby często a na wesela nie proszą. Młodzi gdy nawet żyją razem to raczej „na kocią łapę”. Musza wcześniej się wszystkiego dorobić: mieszkania, dobrej pracy, zwiedzić atrakcyjne kraje a dzieci i ewentualne małżeństwo to w nieokreślonej przyszłości. My starsi raczej musimy się martwic o siebie. U mnie kondycja fizyczna raczej dobra bo jeszcze dopadam autobus gdy podjeżdża a ja muszę przebiec te z 50m metrów. Gorzej z pamięcią a szczególnie z rozpoznaniem znajomych na ulicy bo wszyscy wydają mi się podobni. Może i z tą pamięcią znajomych na Facebook jest podobne bo chyba mi ich ubywa. Może się komuś naraziłem publikując drażliwe wpisy ale to robię aby rozruszać mózg. Podobno aby nie dać się temu „Niemcowi” trzeba obciążać mózg danymi które sprawiają najwięcej trudności. Zawsze mailem kłopoty z pisaniem „wypracowań na temat” więc teraz wypisuje różności na swoich z 6 rożnych tematycznie blogów oraz przeglądając różne portale społecznościowe. Tradycyjni najwięcej na Facebook bo Twitter to tylko przeglądam bo „ćwierkać tam nie mam ochoty w tak ekskluzywnym gronie. Zaniedbałem też Google+ ale tam raczej pokaz pięknych fotografii. Dałem się już poznać przeglądarce Google bo dla przypomnienia gdy wpisze swoje imię i nazwisko mam informacje co już nabroiłem. Musze chyba poczekać na poprawę nastroju do wiosny bo na łonie przyrody i przy forsownym treningu siłowym na działce zapomina się o głupotach. Po nudnym okresie postu będą jeszcze wieczorki taneczne a później największa atrakcja – wyjazd do Zakopanego i w Tatry. Już czuje ten świeży zapach powietrza na wysokościach około 2 tys. metrów Tam jestem jak młodzieniec i jeszcze mogę biegać nawet pod górkę.           

piątek, 19 lutego 2016

Pesymistyczne wizje czy to tylko wpływ mokrej pogody.



Byłem dawniej optymistyczne nastawiony na możliwości korzystania z komputerów podłączonych do  Internetu przez emerytów klubu Senior. Nawet opisałem to na moim blogu podając co ewentualnie najpierw trzeba zrobić aby umożliwić klubowiczom korzystania z nowoczesnych możliwości komunikacji. Nawet wymyśliłem ewentualny scenariusz poczynań aby nasz klub Seniora zaistniał w Internecie. Do tego celu w pierwszym etapie wykorzystałbym swój komputer i wolny czas przed sezonem działkowym.
  1. Utworzyłbym numer poczty email dla klubu Seniora.
  2. Wprowadziłbym stronę klubu Seniora Radom do portalu Facebook.
  3. Wprowadziłbym (później) stronę Koła poezji przy klubie Seniora w Radomiu.
  4. Wykorzystując posiadany programik WebSite X5 v8 Smart i według opisu z PC Format utworzyłbym stronę WWW Klubu Seniora Radom. Na tej stronie pod jedną z zakładek byłoby również Koło poezji Erato które wtedy działało.Przyszło nowe, klub uzyskał dwa tablety i dwa laptopy ale niestety wykorzystanie tego jest nikłe. W ramach „Bezpłatny Internet dla mieszkańców Radomia” przekazano sprzęt i chyba klub Senior z tego skorzystał ale nie było w klubie szkolenia posługiwania się tym sprzętem. Nawet politycy już ustanowili odpowiednie wymagania. Zgodnie ze strategią rozwoju Unii Europejskiej do 2020 roku wszyscy obywatele Unii powinni mieć dostęp do Internetu o szybkości 30 Mb/s lub większej, przy czym połowa z nich do szybkości co najmniej 100 Mb/s. Aby sprostać rosnącym wymaganiom przepustowości łączy, właściwie jedyną opcją, jaka pozostaje dostawcom sieci, jest zastosowanie światłowodów, nie tylko w sieci szkieletowej, ale również na „ostatniej mili”. W Radomiu mamy Internet darmowy typu LTE wrażliwy na zakłócenia od  środowiska ale dla celów nauki wystarczającej prędkości. Co z tego że powszechny dostęp do Internetu będzie szczególnie konieczny emerytom i chorym szczególnie przewlekle chorym gdyż od 1 stycznia 2011 r  jest ustawa wprowadzająca informatyzacje systemu ochrony zdrowia. Gdyby we wszystkich przychodniach, szpitalach i innych lecznicach była możliwość rejestracji przez Internet, uzyskiwania informacji dotyczących którzy lekarze w danym dniu przyjmują, godziny przyjęć a nawet dla tych zamiejscowych: jak dojechać, gdzie parkingi itp. Ogólne informacje powinny być na stronach WWW które powinny posiadać wszystkie lecznice. Tego systemu jeszcze do tej pory nie wdrożono. Ja zakupiłem komputer w roku 2006 za sumę 3650 zł, rezygnując z możliwości wyjazdu na wycieczkę zagraniczną i podłączyłem do Internetu abym mógł kontaktować się z córką emailem i komunikatorem Skype. Poprzednio pisaliśmy listy ale często ginęły razem z załączanymi zdjęciami. Teraz zdjęcia przekazujemy jako załącznik do emaila lub zamieszczamy na OneDrive albo na Facebook. Pocztą przesyłamy tylko karty świąteczne. Sprawę dostępu do Internetu w Polsce poruszałem już w poprzednich blogach. Zachęcić znajomych próbowałem tez parę razy z miernym skutkiem a nawet kiedyś podsłuchałem niechcący rozmowę nieznajomych na ten temat.
„Komputer – a po co. To zżera prąd i trzeba więcej płacić. Syn ma i też często nie używa. Ale wnuczęta mają konsolę i gry. To jest dopiero ubaw”.



Wszystkie zachęty powinny być popularyzowane w mediach aby informacje o zaletach korzystania z Internetu była powszechnie wiadoma. To podawałem już w poprzednich blogach ale nie było nawet żadnych komentarzy. Próbowałem teraz poszukać w Internecie strony WWW lub adresy email klubów emerytów np. Senior. Wiem że jest ich sporo nawet w naszym województwie bo widzimy się niekiedy na okolicznościowych spotkaniach. Przeszukanie Internetu zajęło mi z godzinę ale nie znalazłem żadnego znajomego mi klubu Senior z okolic. Podobno teraz jak kogoś nie ma w Internecie to nie istnieje? Czyżby te kluby wymarły lub je skasowano jak dużą ilość szkół. Ale dzieci jest mało bo niż demograficzny a emerytów mnóstwo że ZUS pada. Chyba dosyć tego narzekania a jutro może będzie lepsza pogoda. Poczekam cierpliwie na wiosnę to będzie zajęcie na działce.