czwartek, 23 lutego 2017

Podział społeczeństwa, obłudne hasła. Kiedy wróci normalność.

Mamy teraz dziwaczny okres bo partia PiS w demokratycznych wyborach uzyskała władze a opozycja która dawniej rządziła nie uznaje tego faktu. Przez cały czas trwają jakieś protesty nawet blokowanie sejmu oraz skargi do parlamentu UE. Opozycja podobnie jak na Węgrzech rozpoczęła protestowanie na ulicach. Przyjęli zasadę totalnej krytyki rządu i obwinianie go o wszelkie nieprawidłowości jak łamanie demokracji, naruszanie Konstytucji, blokady postanowień Trybunału Konstytucyjnego itp. Te manifestacje były nawet widowiskowe i przyciągały rzesze gapiów którzy zwiększali liczbę protestujących. Byli też tacy protestujący i za pieniądze. Tylu prominentnych polityków opozycji i wspierający ich celebryci, mówili o zagrożeniu demokracji w sytuacji kiedy co tydzień odbywały się ich marsze i manifestacje, podczas których prezentowali między innymi transparenty i hasła nawołujące do fizycznej eliminacji przywódców obecnego obozu rządzącego, a jedyną reakcją policji jest ich pilnowanie aby protestującym nic się nie stało. Obecnie gdy już opozycja wyczerpała chyba arsenał populistycznych haseł rozpoczęła walkę o obronę przyrody, przeciw wycince drzew. A jak to jest w praktyce. Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Zajmują one 29,4 proc. terytorium kraju, rosną na obszarze 9,1 mln ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego prawie 7,6 mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. W Polsce lasów wciąż przybywa. Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,4 proc. obecnie. Od roku 1995 do 2014 powierzchnia lasów zwiększyła się o 504 tys. ha. Podstawą prac zalesieniowych jest „Krajowy program zwiększania lesistości”, zakładający wzrost lesistości do 30 proc. w 2020 r. i do 33 proc. w 2050 r. Lasy Polski są bogate w rośliny, zwierzęta i grzyby. Lasy rosną w naszym kraju na glebach najsłabszych, głównie z powodu rozwoju rolnictwa w poprzednich wiekach. W polskich lasach systematycznie zwiększa się udział innych gatunków, głównie liściastych. Leśnicy odeszli od monokultur – dostosowują skład gatunkowy drzewostanu do naturalnego dla danego terenu. Dzięki temu w latach 1945-2014 powierzchnia drzewostanów liściastych na terenach PGL LP wzrosła z 13 do ponad 28,2 proc. Dziwne że ci protestujący przeciwko wycince nigdy nie brali udział w nowych nasadzeniach lub choć w akcjach postulujących powstanie nowych parków lub innych placów zieleni we wlanym mieście. Oni umieją tylko krzyczeć protestować ale do konkretnej roboty nie nadają się bo to jest uciążliwe. Ja od młodości byłem wdrożony w akcje nasadzeń. Już w szkole podstawowej z rówieśnikami sadziliśmy drzewka na piaskach w dzielnicy Firlej w Radomiu. Gdy szwagier obsadzał drzewami owocowymi swoją ponad 0,5 ha działkę od wczesnego ranka do późnego wieczoru brałem w tym udział. Swoja działkę teren okolu 0,20 ha również obsadziłem drzewami owocowymi i krzewami. A w tym czasie pracowałem i dokształcałem się na WSI i tylko po pracy i dnie wolne miałem czas na działkę. Dziwne że ktoś na FB sugerował ze ja nie szanuje przyrody. Ciekawe ile ta osoba dołożyła się do powiększenia powierzchni zieleni w Polsce. Nie jestem fanatycznym zwolennikiem żadnej partii ale jeśli widzę dobra prace obecnego rządu to choć nie przeszkadzam. Uważam że PiS zajął miejsce Platformy w samą porę. Zgodnie z oficjalnym bilansem płatniczym naszego kraju w latach kiedy premierem był Donald Tusk (2008 - III kw. 2014) z Polski za granicę wyprowadzono łącznie 411,3 mld zł. Z biliona złotych długu publicznego, aż jedną trzecią zaciągnęła w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym. W tamtym okresie zadłużenie sektora finansów publicznych wzrosło o ponad 300 mld zł . Rząd Tuska (PO) rządził od 7.11.2007 r. Sprzedał 724 zakłady. PiS zapowiadał w kampanii i realizuje projekty które pozwolą na uszczelnieniu opodatkowania. . Wprowadzenie tych nowych ustaw oznaczałoby, że strumień pieniędzy wypływających z Polski znacznie by się skurczył. Jeśli pieniądze te zostaną w naszym kraju – trafią do budżetu centralnego w formie podatków bądź zostaną w kieszeniach obywateli. Będą wtedy fundusze na dalsze powiększanie powierzchni leśnych na słabych glebach i tworzenie nowych placów zieleni w miastach.