Przeprowadzane
badania wykazały że około 3,2 mln lat temu nasiliły się wahania
klimatu – po fali zimna (glacjał) następowało ocieplenie
(interglacjał). Strefy podbiegunowe przechodziły cykle zlodowacenia
i topnienia, powtarzające się co 40–100 000 lat. (Zlodowacenia
trwały od 100 do 300 000 lat, a interglacjały od 15 do 220 000
lat.) Taka sytuacja utrzymywała się przez całą epokę
plejstoceńską. Ponieważ przez znaczną część swojej historii
planeta prawdopodobnie pozbawiona była (lub miała niewielką ilość)
lodu, epoka ta nazywana jest również epoką lodową. Ostatnia epoka
lodowcowa skończyła się około 11 tys. lat temu. Obecnie
Ziemia jest w okresie ocieplenia
(interglacjału),
w epoce holocenu (dawniej aluwium). Jest
parę opracowań starających się to wyjaśnić ale są
natomiast dowody na wpływ aktywności słonecznej (która jest
cykliczna), na temperaturę Ziemi. Jedna
z tych to - Cykle Milankovicia - periodyczne zmiany parametrów
orbity ziemskiej, obejmujące ekscentryczność i nachylenie
ekliptyki oraz precesję. Opisane przez serbskiego naukowca Milutina
Milankovicia są uważane za dominujący mechanizm paleoklimatyczny,
gdyż łączny wpływ trzech z nich może w niektórych punktach
wpłynąć na zmniejszenie nasłonecznienia o 10% od wartości
średniej. Ekscentryczność, nachylenie ekliptyki i precesja orbity
Ziemi zmienia się i odpowiada prawdopodobnie za cykle epok
lodowcowych z okresem 100 tys. w czwartorzędzie. Teoria Milankovicia
zmian klimatu nie jest do końca zgodna z pomiarami. Większość
okresów interglacjalnych w drugiej połowie czwartorzędu pokrywa
się z okresami maksymalnych mimośrodów orbity Ziemi przy większym
nachyleniu osi obrotu do płaszczyzny ekliptyki, ale wydaje się, że
wymuszanie jest małe w tej skali, jeżeli rozważa się epoki
zlodowaceń. Postulowano różnego rodzaju mechanizmy (dwutlenek
węgla, dynamika pokrywy lodu), mające wytłumaczyć te różnice.
Obserwowane w ostatnich dziesięcioleciach ocieplenie,
cofanie się lodowców Antarktydy, chociaż bardzo dramatyczne, miało
miejsce już w przeszłości. Zdaniem profesora Erica Steiga z
University of Washington, zjawiska tego nie można jednoznacznie
przypisać powodowanemu przez człowieka ociepleniu klimatu. Steig
wraz z Qinghua Dingiem przebadali rdzenie lodowe i stwierdzili, że
większość ocieplenia badanego obszaru Antarktyki, które miało
miejsce w latach 90. ubiegłego wieku, było spowodowane wystąpieniem
El Niño. Co więcej, uczeni stwierdzili, że do podobnego topnienia
dochodziło też w latach 40. XX wieku i latach 30. XIX wieku. Jeśli
cofnęlibyśmy się w czasie i przyjrzeli Antarktyce z lat 40. XX
wieku i 30. XIX wieku stwierdzilibyśmy, że regionalny klimat
przypomina ten dzisiejszy. Myślę, że mieliśmy wówczas do
czynienia z równie szybkim cofaniem się lodowców co obecnie -
stwierdził uczony. W przyrodzie nie ma jednak jasnych reguł gry i
nie jest powiedziane, że będziemy mieli teraz wielki spadek
temperatur. Z roku na rok wartości miar tendencji centralnej
ziemskiej termiki są różne, a nawet w największej fazie wzrostu,
zdarzały się sytuacje, w których któryś rok był zimniejszy od
poprzedniego. Ze spokojem należy zatem czekać na rozwój sytuacji.
Konstatacja, jakoby "globalnego ocieplenia" w ogóle nie
było jest jednak bezsensowna i nawet wobec teorii spiskowej, w którą
się wpisuje, po prostu nielogiczna. Nie ma za to oczywistych dowodów
na to, że człowiek jakoś szczególnie mocno wpływa na klimat. Być
może działalność ludzka wpływa wraz z naturą na to, że
powietrze staje się (a raczej stawało) coraz cieplejsze, wszelkie
ekologiczne tezy o tym, że tylko my, jako rodzaj ludzki, czynimy tak
wielkie zło jest jednak ogromnym farmazonem, pozbawionym
jednoznacznych dowodów.
Protokół z Kioto z 1997
stwierdza,
że nadchodzi globalne ocieplenie które jest spowodowana wzrostem
stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze w wyniku działalności
człowieka. Działającego w Unii Europejskiej ETS - systemu handlu
emisjami spalin, który pochłonął do tej pory astronomiczną kwotę
287 miliardów dolarów a opublikowane raporty nie pozostawiły
złudzeń, że w najmniejszym nawet stopniu nie przyczynił się on
do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Nic nie pomogło w
odkłamaniu kwestii globalnego ocieplenia. „Globalne
Ocieplenie” które jest pretekstem do stosowania geoinżynierii,
nie zostało nigdy naukowo udowodnione i jest największych oszustwem
w historii świata, jest to olbrzymia machina propagandowa służąca
bankowo-korporacyjnej żydowskiej elicie władzy (cabal elite z ang.)
do zarabiania gigantycznych pieniędzy i budowy struktur globalnego
rządu, według zaleceń w programie ONZ o nazwie Agenda 21, program
został ratyfikowanym przez kraje członkowskie w latach 90-tych.
Nic nie pomogło w odkłamaniu kwestii globalnego ocieplenia. Nie
spowodował tego gigantyczny skandal naukowy zwany Climate Gate.
Przypomnijmy, że część danych naukowych, na które powoływał
się ONZ-owski IPCC została sfałszowana. Naukowcy, którzy tego
dokonali z pewnością zrobili to, czego się od nich oczekiwało.
W swoim artykule Newman napisał: „Nikt
nam tego nie mówi, ale przez niemalże dwie ostatnie dekady
temperatura na Ziemi nie zmieniła się. A to oznacza, że 95% modeli
klimatycznych, które łączyły globalne ocieplenie z emisją CO2
pochodzącego z działalności człowieka, jest błędna. Dlaczego
zatem ONZ naciska świat, by ten wydawał miliardy dolarów rocznie
na politykę związaną ze zmianą klimatu, której nie ma? Myślę
że całkiem słusznie i trzeba odejść od niesprawdzonych
utopijnych idei ze ludzkość jest winna globalnemu ociepleniu
bo emituje dużo dwutlenku węgła. Gdy uczeni dowodzą że
przyjmowane modele klimatyczne są do poprawy to powinny być i inne
decyzje bo obecne służą dla
zysków państw monopolistów elektrowni wiatrowych. A
w którym okresie Ziemi było najcieplej – w okresie
Miocenu
– najstarszej
epoka neogenu. Trwał od 23,03 mln do 5,333 mln lat temu. Początek
miocenu był najcieplejszym okresem w ciągu 35 mln lat w którym
klimat był cieplejszy, a poziom dwutlenku węgla w atmosferze wyższy
niż przed rewolucją przemysłową. Gdy
w dziejach Ziemi następowało ochłodzenie klimatu to towarzyszyło
mu jego osuszenie - powierzchnia lasów silnie zmniejsza się, duże
połacie Ziemi pokrywają trawy.
Wtedy nie było ludzkości i
rewolucji
przemysłowej.
Dane
pobrano z internetu z rożnych źródeł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz