Nie
pojechałem na działkę bo ranek straszył deszczem to dla rozrywki porobiłem
drobne zakupy. Ale dzień ma więcej godzin i niekiedy z nudów ciągnie mnie do
komputera. Samo przeglądanie Internetu niekiedy nie wystarcza i chyba diabeł
podpowiada aby poprzeglądać sam komputer. Mam stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z
procesorem Intel E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP. To dziwne że dysk
Seagate Barracuda 250 GB SATA II jeszcze się kręci a nawet programik
CristalDiscInfo pokazuje że jest OK.!. Ale komputer zaczął mi dziwaczyć. W
trakcie otwierana gaśnie na chwilę ekran, później pojawiają sie typowe tablice
ale to wszystko trwa dość długo. Postanowiłem użyć typowy program który podobno
naprawia, przyspiesza i ochrania Windowsa. Akurat w numerze PC Format 6/2016
(za 6,99 zł) reklamowali taki program IOBIT ADWANCED SYSTEMCARE 9 PRO – pełna
wersja a po rejestracji na 11 miesięcy. No i zaczęła się zabawa która trwa już
chyba z miesiąc a poprawy brak. Przy okazji jak zwykle zainstalowały się tez
programy IObit Malware Fighter i IObit
Uninstaler. Ten taki niby
„inteligentny” program i podał że konieczna jest inteligentna defragmentacja.
Wskazane pobranie Smart Defrag 5. Pobrałem i kolejne parogodzinne męczenie
komputera defragmentacja partycji C i D. Miało być przyspieszenie ale tez to
nie pomogło. Program Advanced dalej walczył i podpowiadał że mogą być
nieaktualne sterowniki. Pobrałem zalecony Driver Booster 3. Kręcił,
przeglądając sporo czasu i kolejno aktualizując karty graficzne, Kontrolery
SCSI i RAID, Karty sieciowe itp. Aby zapamiętać co już pobrałem, jakie programy
ikonki ich ułożyłem na pulpicie w jednym rządku. Na czele z Avast Free po
Advanced, IObit Malware, Smart Defrag i Driver Booster było tego 6 programów. Zniechęcony
tym nawet i Avast swoją tablica podpowiada że czas otwarcia jest zbyt długi i
trzeba pozbyć się niepotrzebnych programów. Z tych wszystkich programów
przydatnym okazał się IObit Uninstaler
którym usunąłem te wszystkie programy oprócz Avast. Przy okazji wyrzucił mi z
komputera z 4 GB jakiś śmieci choć za każdym razem musiałem podejmować decyzje
czy to na pewno usunąć. Widocznie program Windows XP ma tyle zapasowych
programików że nawet jakieś usunięcia go nie psują. Pozostaje mi jeszcze chyba
próba usunięcia programu Avast i zastąpienia go „chińszczyzną” – pakietem 360
Total Security 8.6.0.1109 stworzony przez chińską firmę Qihu. Ma on kilka
silników skanujących i dodatkowe opcje pozwalające na przyśpieszenie i
oczyszczenie komputera. Oby to tylko komputer wytrzymał.
Podziwiam Pana wiedzę techniczną.Ja raczej w życiu miałam dwie lewe ręce do techniki.Ale jakoś sobie radzę.Też mam nie nowy komputer ale dosć sprawny.Jakby mi pan napisał skad bezpłatnie wziąsć program Word bo w moim go niema.Jest tylko inny biurowy program z arkuszami i takimi innymi rzeczami ,To byłabym wdzieczna za info na priv na facebooku.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń