środa, 15 czerwca 2016

Można się nudzić nie tylko w deszcz



Nie pojechałem na działkę bo ranek straszył deszczem to dla rozrywki porobiłem drobne zakupy. Ale dzień ma więcej godzin i niekiedy z nudów ciągnie mnie do komputera. Samo przeglądanie Internetu niekiedy nie wystarcza i chyba diabeł podpowiada aby poprzeglądać sam komputer. Mam stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z procesorem Intel E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP. To dziwne że dysk Seagate Barracuda 250 GB SATA II jeszcze się kręci a nawet programik CristalDiscInfo pokazuje że jest OK.!. Ale komputer zaczął mi dziwaczyć. W trakcie otwierana gaśnie na chwilę ekran, później pojawiają sie typowe tablice ale to wszystko trwa dość długo. Postanowiłem użyć typowy program który podobno naprawia, przyspiesza i ochrania Windowsa. Akurat w numerze PC Format 6/2016 (za 6,99 zł) reklamowali taki program IOBIT ADWANCED SYSTEMCARE 9 PRO – pełna wersja a po rejestracji na 11 miesięcy. No i zaczęła się zabawa która trwa już chyba z miesiąc a poprawy brak. Przy okazji jak zwykle zainstalowały się tez programy IObit Malware Fighter i IObit  Uninstaler. Ten  taki niby „inteligentny” program i podał że konieczna jest inteligentna defragmentacja. Wskazane pobranie Smart Defrag 5. Pobrałem i kolejne parogodzinne męczenie komputera defragmentacja partycji C i D. Miało być przyspieszenie ale tez to nie pomogło. Program Advanced dalej walczył i podpowiadał że mogą być nieaktualne sterowniki. Pobrałem zalecony Driver Booster 3. Kręcił, przeglądając sporo czasu i kolejno aktualizując karty graficzne, Kontrolery SCSI i RAID, Karty sieciowe itp. Aby zapamiętać co już pobrałem, jakie programy ikonki ich ułożyłem na pulpicie w jednym rządku. Na czele z Avast Free po Advanced, IObit Malware, Smart Defrag i Driver Booster było tego 6 programów. Zniechęcony tym nawet i Avast swoją tablica podpowiada że czas otwarcia jest zbyt długi i trzeba pozbyć się niepotrzebnych programów. Z tych wszystkich programów przydatnym okazał się IObit  Uninstaler którym usunąłem te wszystkie programy oprócz Avast. Przy okazji wyrzucił mi z komputera z 4 GB jakiś śmieci choć za każdym razem musiałem podejmować decyzje czy to na pewno usunąć. Widocznie program Windows XP ma tyle zapasowych programików że nawet jakieś usunięcia go nie psują. Pozostaje mi jeszcze chyba próba usunięcia programu Avast i zastąpienia go „chińszczyzną” – pakietem 360 Total Security 8.6.0.1109 stworzony przez chińską firmę Qihu. Ma on kilka silników skanujących i dodatkowe opcje pozwalające na przyśpieszenie i oczyszczenie komputera. Oby to tylko komputer wytrzymał. 

1 komentarz:

  1. Podziwiam Pana wiedzę techniczną.Ja raczej w życiu miałam dwie lewe ręce do techniki.Ale jakoś sobie radzę.Też mam nie nowy komputer ale dosć sprawny.Jakby mi pan napisał skad bezpłatnie wziąsć program Word bo w moim go niema.Jest tylko inny biurowy program z arkuszami i takimi innymi rzeczami ,To byłabym wdzieczna za info na priv na facebooku.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń