Mamy
teraz dziwaczny okres bo partia PiS w demokratycznych wyborach
uzyskała władze a opozycja która dawniej rządziła nie uznaje
tego faktu. Przez cały czas trwają jakieś protesty nawet
blokowanie sejmu oraz skargi do parlamentu UE. Opozycja podobnie jak
na Węgrzech rozpoczęła protestowanie na ulicach. Przyjęli zasadę
totalnej krytyki rządu i obwinianie go o wszelkie nieprawidłowości
jak łamanie demokracji, naruszanie Konstytucji, blokady postanowień
Trybunału Konstytucyjnego itp. Te manifestacje były nawet
widowiskowe i przyciągały rzesze gapiów którzy zwiększali liczbę
protestujących. Byli też tacy protestujący i za pieniądze. Tylu
prominentnych polityków opozycji i wspierający ich celebryci,
mówili o zagrożeniu demokracji w sytuacji kiedy co tydzień
odbywały się ich marsze i manifestacje, podczas których
prezentowali między innymi transparenty i hasła nawołujące do
fizycznej eliminacji przywódców obecnego obozu rządzącego, a
jedyną reakcją policji jest ich pilnowanie aby protestującym nic
się nie stało. Obecnie gdy już opozycja wyczerpała chyba arsenał
populistycznych haseł rozpoczęła walkę o obronę przyrody,
przeciw wycince drzew. A jak to jest w praktyce. Polska
jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów.
Zajmują one 29,4 proc. terytorium kraju, rosną na obszarze 9,1 mln
ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego prawie 7,6
mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy
Państwowe. W Polsce lasów wciąż przybywa.
Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,4
proc. obecnie. Od roku 1995 do 2014 powierzchnia lasów zwiększyła
się o 504 tys. ha. Podstawą prac zalesieniowych jest „Krajowy
program zwiększania lesistości”, zakładający wzrost lesistości
do 30 proc. w 2020 r. i do 33 proc. w 2050 r. Lasy Polski są bogate
w rośliny, zwierzęta i grzyby. Lasy rosną w naszym kraju na
glebach najsłabszych, głównie z powodu rozwoju rolnictwa w
poprzednich wiekach. W polskich lasach systematycznie zwiększa się
udział innych gatunków, głównie liściastych. Leśnicy odeszli od
monokultur – dostosowują skład gatunkowy drzewostanu do
naturalnego dla danego terenu. Dzięki temu w latach 1945-2014
powierzchnia drzewostanów liściastych na terenach PGL LP wzrosła z
13 do ponad 28,2 proc. Dziwne że ci protestujący przeciwko wycince
nigdy nie brali udział w nowych nasadzeniach lub choć w akcjach
postulujących powstanie nowych parków lub innych placów zieleni
we wlanym mieście. Oni umieją tylko krzyczeć protestować ale do
konkretnej roboty nie nadają się bo to jest uciążliwe. Ja od
młodości byłem wdrożony w akcje nasadzeń. Już w szkole
podstawowej z rówieśnikami sadziliśmy drzewka na piaskach w
dzielnicy Firlej w Radomiu. Gdy szwagier obsadzał drzewami owocowymi
swoją ponad 0,5 ha działkę od wczesnego ranka do późnego
wieczoru brałem w tym udział. Swoja działkę teren okolu 0,20 ha
również obsadziłem drzewami owocowymi i krzewami. A w tym czasie
pracowałem i dokształcałem się na WSI i tylko po pracy i dnie
wolne miałem czas na działkę. Dziwne że ktoś na FB sugerował ze
ja nie szanuje przyrody. Ciekawe ile ta osoba dołożyła się do
powiększenia powierzchni zieleni w Polsce. Nie jestem fanatycznym
zwolennikiem żadnej partii ale jeśli widzę dobra prace obecnego
rządu to choć nie przeszkadzam. Uważam że PiS
zajął miejsce Platformy w samą porę. Zgodnie z oficjalnym
bilansem płatniczym naszego kraju w latach kiedy premierem był
Donald Tusk (2008 - III kw. 2014) z Polski za granicę wyprowadzono
łącznie 411,3 mld zł. Z biliona złotych długu publicznego, aż
jedną trzecią zaciągnęła w latach 2007-2015 koalicja Platformy
Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym. W tamtym okresie
zadłużenie sektora finansów publicznych wzrosło o ponad 300 mld
zł . Rząd
Tuska (PO) rządził od 7.11.2007 r. Sprzedał 724 zakłady. PiS
zapowiadał w kampanii i
realizuje projekty które
pozwolą na uszczelnieniu opodatkowania. . Wprowadzenie tych nowych
ustaw oznaczałoby, że strumień pieniędzy wypływających
z Polski znacznie by się skurczył. Jeśli pieniądze te
zostaną w naszym kraju – trafią do budżetu
centralnego w formie podatków bądź zostaną w kieszeniach
obywateli. Będą wtedy
fundusze na dalsze powiększanie powierzchni leśnych na słabych
glebach i tworzenie nowych placów zieleni w miastach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz