Raczej
spokojny (dla mnie, dla żony pracowity) okres przedświąteczny
nastroiły mnie do analizy mojego długotrwałego pobytu, leczenia w
Radomskim Szpitalu Specjalistycznym im Dr Tytusa Chałubińskiego na
Oddziale Obserwacyjno - Zakaźnym ...Przy wypisie pobytu w dniach
2017-10-11 do 2017-1030 otrzymałem dokumentacje drukowana – stron
5, opinie specjalistów i rentgen uzębienia z dokładnym opisem
wykonanych badań a z pobytu w dniach 2017-11-14 dokumentacje
drukowaną 4 strony opisu leczenia oraz krążki zapisu badań z
urządzenia MR – rezonansu magnetycznego z dnia 2017-11-21 oraz
tomografu z dnia 2017-12-01. Uff.. Mam jeszcze skierowania do
przychodni specjalistycznej Laryngologicznej oraz Neurologicznej na
badania obserwacyjne. Do procesu leczenia i zaangażowania lekarzy i
personelu pomocniczego nie mogę mieć zastrzeżeń ani uwag
rzeczowych bo nie jestem specem w tej dziedzinę ale razi mnie
oparcie całej dokumentacji lekarskiej na dokumentach pisanych,
drukowanych czyli na nośnikach papierowych. Jest 21 wiek i
większości nowoczesnych krajach stosowane są do tego systemy
komputerowe połączone z internetem do przesyłania danych z innymi
placówkami. W Polsce podobno ma powstać i być wdrożony taki
program. Obecnie Szpital ma swoja stronę WWW -
http://www.szpital.radom.pl/rss/wordpress/?page_id=90
ale chyba nie jest jej administratorem bo nie ma poczty e mail. Na
portalu społecznościowym Facebook utworzono nawet stronę -
https://www.facebook.com/pages/Szpital-Tochtermana-Radom/217043705
– chyba aby tam mogli się użalać niezadowoleni. A jak jest w
innych krajach i planowania w Polsce? Już od
1 stycznia 2011 r jest w
Polsce
ustawa wprowadzająca informatyzacje systemu ochrony zdrowia. Gdyby
we wszystkich przychodniach, szpitalach i innych lecznicach była
możliwość rejestracji przez Internet, uzyskiwania informacji
dotyczących którzy lekarze w danym dniu przyjmują, godziny przyjęć
a nawet dla tych zamiejscowych: jak dojechać, gdzie parkingi itp.
Ogólne informacje powinny być na stronach WWW które powinny
posiadać wszystkie lecznice. Tego systemu jeszcze do tej pory nie
wdrożono. Zgodnie
ze strategią rozwoju Unii Europejskiej do 2020 roku wszyscy
obywatele Unii powinni mieć dostęp do Internetu o szybkości 30
Mb/s lub większej, przy czym połowa z nich do szybkości co
najmniej 100 Mb/s.
Uff jakie to odlegle i czy realne? Podobno prawdziwe jest
twierdzenie: „ Kiedy naukowiec, polityk stwierdza, że coś
jest możliwe, jest on prawie na pewno blisko prawdy. Kiedy
stwierdza, że coś
jest niemożliwe, prawdopodobnie popełnia błąd.” Obecnie chyba
nie jesteśmy w stanie określić co jest możliwe w przyszłości.
Cyba korzyści z wprowadzeniem komputeryzacji zauważono w
szkolnictwie. W krajach nowoczesnych wszystkie podręczniki papierowe
zostały zastąpione e-bookami, czyli książkami elektronicznymi.
Wszystkie dzieci rozpoczynające naukę - poczynając od szczebla
podstawowego - zostały zaopatrzone w tablety, czyli komputery
przenośne z ekranem dotykowym. Wyświetlane na nich będą
elektroniczne wersje podręczników szkolnych, które zastąpią
całkowicie książki papierowe. Są one zapisane w formacie, który
przy zachowaniu układu graficznego, tekstowego i formatowania
umożliwi odtwarzanie na jak największej liczbie urządzeń
przenośnych, takich jak tablety, notebooki, notebooki, iPady,
komputery, tablice interaktywne, a nawet zaawansowane smartfony. W
ramach programu wszystkie klasy są także usieciowane. Po
podłączeniu tabletów uczniów do sieci bezprzewodowej, nauczyciel
wyświetla istotne dla lekcji treści w ich podręcznikach, pokazywał
ważne akapity, przedstawiał na tablicy interaktywnej grafiki, filmy
oraz prezentacje związane z tematem. Estonia to kraj niewielki, ale
na tle reszty świata wyraźnie przoduje pod względem innowacyjności
i informatyzacji. Tam narodził się Skype, tam można od lat
załatwiać sprawy w urzędach, a nawet głosować przez Internet,
wreszcie w wieku od lat 7 do 19 uczniowie uczą się tam
programowania. A u nas zacofanie i chęć powrotu do średniowiecza
do czasów Gutenberga. Mam 79
lata ale kierując się ideą : NO MAN IS SO OLD BUT THAT BE MAY LERN
staram się nadążać. Pracując
jako konstruktor poznałem komputery – jako użytkownik od tych
pierwszych typu Commodore
C 64. Ja
zakupiłem komputer i podłączyłem do Internetu w roku 2006 abym
mógł kontaktować się z córką e mailem i komunikatorem Skype.
Mój
stary komputer stacjonarny kupiony 21.10.2006 r z procesorem Intel
E6300 2x1,86 GHz i jeszcze pod Windows XP został
wyrzucony do pojemnika. Ale
pamiętam
jednak czasy kiedy nie było Windows, wszystko było w DOS i dostęp
do programów uzyskiwało się pisząc ścieżkę dostępu. Gdy
pojawił się Windows wgrywany z chyba 10 dyskietek 3,5” na nowo
kupionych PC – ach to był szczyt postępu. Wystarczyło 2 razy
kliknąć w ikonę i wgrywał się program lub żądany zbiór
tekstowy. Pierwszy Windows z który się zetknąłem to był Windows
3.1. Był tak niestabilny że często się zawieszał i trzeba było
na nowo go wgrywać. A te pierwsze PC – ty miały też prymitywne
parametry bo procesory wolne, dysk i RAM o małej pojemności a nie
było oczywiście programu Microsoft Office tylko edytor Word i
program Excel. Kiedy jeździłem do córki poznawałem kolejne nowsze
wersje Windows. Czytam niekiedy komentarze znajomych na
Facebook którzy narzekają na kłopoty z internetem, zamieszczaniem
wpisów na FB itp. Przypuszczam że niekiedy to wina wolnego
internetu lub słabego sprzętu. Ja jestem zwolennikiem dostarczania
sygnału kablem i mam umowę z VECTRA na internet 100 MB (obecnie
nawet 150 MB) z dekoderem Wi Fi. Dzięki młodym którzy wymienili
swój sprzęt na lepszy a ja dostałem ich dotychczasowy i mam Laptop
HP Pavilion z procesorem i5 3230 M 2,60 GHz, RAM 4GB, HDD 0,5 T,
Windows 10. Po amatorze gier mam stacjonarny komputer z procesorem i7
CPU 860 2,8 GHz – 4 rdzenie, 8 wątków, RAM 8GB, HDD 1TB. Ma
Windows 7. Gdy dowiedziałem się na jakiego smoka został ten
wymieniony to aż zaparło mi dech. Nowy stacjonarny ma też procesor
i7 ale 5930 3,50 GHz, RAM 32 GB DDR4, HDD 3TB + 2x SanDisc SSD 120
GB. Jak ten postęp techniczny w tej dziedzinie idzie szybko do
przodu. My doceniamy zalety komputera i internetu i z dwóch naszych
emerytur zawsze znajdujemy fundusze na jego utrzymanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz