poniedziałek, 28 stycznia 2019

Na kogo będę głosował w przyszłych wyborach.

Ostatnio miały miejsce dwa duże wydarzenia polityczne: konferencja w Sejmie zorganizowana przez klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości poświęcona „Zasadom prowadzenia polityki rozwoju” i kolejna konwencja Koalicji Obywatelskiej pt. „Kobieta, Polska, Europa”. Prezes Jarosław Kaczyński mówił o sukcesach zaledwie 3-letniego rządzenia Prawa i Sprawiedliwości w wymiarze gospodarczym, społecznym i socjalnym i przekładaniu się tego sukcesu na poziom życia wszystkich Polaków. Premier Morawiecki, mówił o wysokim wzroście gospodarczym, znaczącym przyroście wpływów podatkowych .Właśnie z tych dwóch tytułów otrzymały one w latach 2016-2018 blisko 16 mld zł więcej niż w roku 2015, kolejne 4 mld zł więcej otrzymają w roku 2019, łącznie, więc będzie to kwota blisko 20 mld zł, podczas całego 8-lecia rządów PO-PSL zaledwie około 4 mld zł więcej. Na program Rodzina 500 plus do końca 2018 roku przeznaczono aż 60 mld zł, a skutkiem ogromnych wydatków było wyciągniecie z biedy rodzin wychowujących dzieci (w szczególności rodzin wielodzietnych), a także wskaźnika dzietności z 1,26 do 1,47 a więc aż o 0,2 punktu procentowego, co się nie udawało przez ostatnie kilkanaście lat.
Natomiast na konwencji Koalicji Obywatelskiej niestety nie było wystąpień merytorycznych, tylko przemówienia, które miały wywoływać emocje i to negatywne w stosunku rządu i wyborców do Zjednoczonej Prawicy. Podsumowując konferencja PiS koncentrowała się na tym jak przenosić efekty wzrostu gospodarczego na poprawę życia wszystkich Polaków, a konwencja Platformy na ideologicznych projektach i nakręcaniu emocji, bo jak się nie ma programu, to można próbować wygrywać tylko dzięki nim. Tyle ostatnich wiadomości w skrócie.
Podczas każdych wyborów chciałem być świadomym wyborcom a nie wybierać tylko z galerii portretów kandydatów. Od kiedy miałem komputer podłączony do internetu czyli od 2008 r kopiowałem z internetu do zbiorów edytora tekstu wszelkie informacje dotyczące rządów danych stronnictw politycznych, stanu gospodarki polskiej i poziomu życia obywateli. Poczałkowo bylem zwolennikiem SLD bo mieli w statucie wprowadzenie socjalizmu typu skandynawskiego. Ale rządy tej formacji pokazały że dalej tylko grabili polska gospodarkę. Dla przypomnienia.
Rząd Oleksego (SLD) od 7.03.1995 r., rządził 14 miesięcy. Sprzedał 598 zakładów.
Rząd Cimoszewicza (SLD) od 7.02.1996 r., rządził 20 miesięcy i 18 dni. Sprzedał 992 strategicznych zakładów;
Rząd Millera (SLD) od 19.10.2001 r., rządził 30 miesięcy i 15 dni. Sprzedał 548 strategicznych zakładów;
Rząd Belki (SLD) od 02.05.2004 r., rządził 17 miesięcy i 29 dni. Sprzedał 477 strategicznych zakładów.
Zgodnie z oficjalnym bilansem płatniczym naszego kraju w latach kiedy premierem był Donald Tusk (2008 - III kw. 2014) z Polski za granicę wyprowadzono łącznie 537,8 mld zł. Z biliona złotych długu publicznego, aż jedną trzecią zaciągnęła w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym. W tamtym okresie zadłużenie sektora finansów publicznych wzrosło o ponad 300 mld zł . A jak to odczuwali Polacy szczególnie ci biedniejsi?
34 proc. polskich gospodarstw domowych deklaruje, że z trudem wiąże koniec z końcem – czytaliśmy w Diagnozie Społecznej 2011 opracowanej pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego, psychologa społecznego z Uniwersytetu Warszawskiego. Prawie 20 proc. gospodarstw radziło sobie z trudnością, a prawie 18 proc. z wielką trudnością. Problemy notuje więc aż 72 proc. polskich rodzin. Od 2007 do 2011 r. wzrósł o 4 pkt proc. odsetek rodzin deklarujących, że muszą żyć bardzo oszczędnie, żeby odłożyć na poważniejsze zakupy (z 17,9 proc. do 23,8 proc.). Takie były poprzednie rządy.
Raport Głównego Urzędu Statystycznego „Ubóstwo w Polsce w latach 2013-2014″ przynosi wstrząsające dane. Tendencja jest „rozwojowa”.
W latach 2008-2014 poczet osób zmagających się ze skrajną nędzą zwiększył się o blisko milion. W 2014 jak i rok wcześniej liczba ludzi żyjących poniżej tzw. minimum egzystencji wynosiła niecałe 3 mln. Jednak w stosunku do roku 2012 ich odsetek wzrósł o 0,6 punktu procentowego, z 6,8 proc. do 7,4 proc. Tymczasem w 2008 r. było to 5,6 proc. ludności.
Badania głodu i niedożywienia dzieci w Polsce przeprowadził na zlecenie fundacji Dom Badawczy MAISON. - Objęły one 500 nauczycieli, dyrektorów szkół, pedagogów szkolnych oraz 300 pracowników ośrodków pomocy społecznej. Próba jest ogólnopolska i reprezentatywna - tłumaczy Daria Affeltowicz, kierownik zespołu badawczego.
Badani oceniają, że co dziesiąte dziecko jest niedożywione.
130 tys. dzieci w Polsce cierpi z powodu niedożywienia (7-12 lat), czyli 6% ogółu uczniów szkół podstawowych
Prawie ćwierć miliona (220 tys.) dzieci szkół podstawowych nie odżywia się sposób niezbędny dla ich prawidłowego rozwoju (np. wychodzą z domu bez śniadania, przychodzą do szkoły bez drugiego śniadania, nie jedzą codziennie obiadu)
W 40% klas szkół podstawowych jest przynajmniej 1 dziecko niedożywione 
13% dzieci potrzebujących dożywiania nie otrzymuje go.
Dzieci niedożywione mają problem z nauką, koncentracją, relacjami z rówieśnikami, przejawiają agresję lub są obiektem agresji grupy, są wykluczeni z grupy rówieśników – obserwacje nauczycieli pokazują, że problemy te dotyczą nawet 60% dzieci niedożywionych .
Obraz biedy w tamtym okresie jest wstrząsający. A jak było z gospodarką, handlem, finasami?
Rozmowa z prof. Witoldem Kieżunem.
Nasza struktura gospodarcza w chwili obecnej jest analogiczna do struktury krajów pokolonialnych i w zasadzie można powiedzieć, że Polska jest neokolonią. Jeśli chodzi o niepodległość polityczną to uważam, że ją mamy, choć jest ona ograniczona w ramach Unii Europejskiej. Natomiast w sferze ekonomicznej, niestety, jesteśmy podlegli. Moją tezę bardzo łatwo wytłumaczyć. W Polsce obecnie istnieje około sześćdziesięciu banków, z czego tylko trzy są polskie. Spośród tych trzech tylko jeden ma 100 procent polskiego kapitału - jest nim Bank Gospodarstwa Krajowego. Wszystkie nasze banki sprzedaliśmy łącznie za ok. 25 mld zł, a dla porównania łączny dochód banków w roku ubiegłym wyniósł 15 mld zł. Podsumowując, można powiedzieć, że banki oddaliśmy prawie za darmo. 
Kolejną kwestią jest wielki handel, który można określić mianem „złotego jabłka”. W zasadzie nie mamy polskich supermarketów. Najpopularniejsza u nas jest portugalska „Biedronka”, której właściciel za dwa lata będzie najbogatszym przedsiębiorcą w Polsce. W związku ze sprzedażą banków nie kontrolujemy finansów, ze względu fakt, że nie posiadamy polskich supermarketów – nie mamy handlu. Ale jest jeszcze trzecia ważna struktura, mianowicie przemysł. Niestety, wielki przemysł również w Polsce już nie istnieje. Są oczywiście jeszcze pojedyncze duże firmy, ale coraz częściej bazują one w znacznej części na obcym kapitale, jak choćby Kopalnia Miedzi i Srebra w Lubinie, która posiada jedynie około 43 – 45 procent kapitału polskiego. PKO Bank Polski ma do dyspozycji też mniej niż połowę kapitału polskiego. Posiadamy jeszcze średniej wielkości przedsiębiorstwa, które i tak zaledwie w niespełna połowie przypadków są w pełni polskie. W efekcie w ciągu roku nawet do 100 miliardów złotych zysków zagranicznych przedsiębiorstw wypływa poza Polskę. Za tym idzie niemożność tworzenia nowych miejsc pracy, a w konsekwencji olbrzymia emigracja. Ostatnie dane GUS mówią o 2,1 mln osób stale osiadłych za granicą oraz około 1 milionie Polaków, którzy wyjeżdżają okresowo. Tak więc straciliśmy 3 miliony obywateli. W Polsce mamy również 2 miliony bezrobotnych, co stanowi 13 procent, a także masę emerytów i rencistów.”. Przeżyliśmy okupacje niemiecka to i przy dwóch emeryturach przeżyliśmy i tamten okres. A jak jest obecnie z finansami, gospodarka przy rządzie PiS u:
Wiem że Ministerstwo finansów zapisało w ustawie, że w 2019 roku dochody budżetu państwa wyniosą w tym roku 387,6 mld zł, wydatki zaplanowano w kwocie 416,1 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetu państwa będzie nie większy niż 28,5 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych (liczony według metodologii UE) ma wynieść 1,7 proc. PKB. Senat przyjął ustawę budżetową na 2019 r. z takimi danymi. Ustawa budżetowa zakłada zwiększenie zatrudnienia w gospodarce narodowej o 0,5 proc. w 2019 r. co doprowadzi do zmniejszenia stopy bezrobocia do poziomu 5,6 proc. Wśród głównych kierunków wydatków budżetowych wymienił blisko 98 mld zł na ochronę zdrowia. A 84 mld zł zostanie przekazane na oświatę, szkolnictwo i naukę, co także jest rekordową kwotą. Na obronność zostanie przeznaczone 79 mld zł, co oznacza, że trzymamy się wymogu NATO, aby przeznaczać na ten cel 2 proc. PKB. Mamy też rekordowy wzrost w łącznej puli wydatków na renty i emerytury. W samej tej waloryzacji, która w dużym stopniu będzie się opierała na waloryzacji kwotowej od 1 marca wydamy dodatkowo 8,5 mld zł na waloryzację, tak żeby najniższe emerytury były waloryzowane w kwocie nie niższej niż 70 zł. Jestem już zdecydowany na kogo głosować ale każdy ma wolna wolę.

1 komentarz:

  1. To wszystko co pan opisał ma rację bytu Istotnie sprzedano co się dało i kolejne rządy w Polsce nie potrafiły sobie z problemami poradzic..Nasze rządy mimo ,że zasiadają w nich ludzie z fakultetami porządnych uczelni formatu światowego nie potrafią rządzić Za dużo chciejstwa,nepotyzmu,kolesiostwa i grabiezy do własnych kieszeni.My po prostu nie potrafimy się rządzić.Już lata temu powiedział Bismarck iż z Polską nie trzeba wojować tylko pozwolić im się rządzić sami się zalatwią.Nie dokładnie tak brzmiała ta wypowiedz ale miała taki sens.Po prostu wydajemy pieniadze owszem ,na to i na tamto ale jaka jest struktura tych wydatków nad tym juz nie panujemy.Czy tak być powinno ? Nagrody dla członków rzadu -astronomiczne kwoty i tak w każdym dziale gospodarki a emerytom podnosimy świadczenie o 70 zł brutto.To boli ludzi Jeszcze raz to napisze nie potrafimy się po prostu rządzic Jak się już ktos dorwie do koryta mówiąc kolokwialnie to nie ma umiaru.Nie wiem,jaka by mogła być na to rada? Bo w naszym kraju "elyty" to nie elity. Prawdziwe tez już wyginęły, jak dinozaury.Być moze kilka osób z Wielkiej Koalicji jest godnych zaufania. Ale zycie pokaze czy przy najbliższch problemach u złobu się znowu nie rozstana.Jesteśmy bardzo kłotliwym narodem i nierzetelnym.Wchodzimy w jakies dziwne sojusze, układy,jak ćmy do ognia lecimy , Nie mamy w sobie cienia pokory która jest bardzo potrzebna aby się jednak troche zastanowic nad odległymi skutkami naszych wyborów My działamy "zadaniowo" i do przodu.Nie mamy prawdziwej polityki zagranicznej i ludzi ktorzy by ją mądrze realizowali. Mam nadzieje ,że mnie pan zrozumie.Ja pana pewnie nie przekonam ani pan mnie Pozostajemy przy własnych zdaniach ale,w jednym się zgadzamy bardzo chcemy aby nasze wnuki i prawnuki żyli w lepszej rzeczywistosci i tego dla nich pragniemy Serdecznie pozdrawiam. Nie znam się na polityce stąd moja wypowiedz jest nieco chaotyczna Przepraszam jesli znudziłam.

    OdpowiedzUsuń